Dorośli Polacy prawie w ogóle tego nie robią, a także nie zachęcają do tego swoich dzieci. Mowa o czytaniu, bowiem według raportów o stanie czytelnictwa w Polsce, większość osób swoją przygodę z książką zaczyna i kończy już w szkole. Większość osób badanych nie sięgała po książki dla relaksu czy zabicia czasu, a tylko z konieczności. Choć tu też bywało różnie.
Jakie ma to konsekwencje?
Przede wszystkim zanika zdolność czytania ze zrozumieniem. Mimo zapoznania się z tekstem, osoby nieczytające regularnie, nie potrafią wyłuszczyć czy zapamiętać najważniejszych danych. Ma to przełożenie na życie – większość osób ma poważne trudności z przeczytaniem umowy lub nawet prostszego naukowego tekstu. Dodatkowo czytanie ćwiczy nasz mózg, rozwija wyobraźnię i wzbogaca słownictwo. Dzieci nauczy cierpliwości, ponieważ przeczytanie książki jest dłuższe niż obejrzenie filmu, a fabuła początkowo nie jest spektakularna jak sceny pościgu czy akcja popularnego serialu.
Mogłoby się wydawać, że czytanie ze zrozumieniem, na które kładzie się nacisk w szkołach, nie powinno sprawiać trudności dorosłym osobom. Niestety, jest inaczej. Być może wystarczyłoby potrenować. Dlatego warto zacząć od dziś i przeznaczyć na to choćby 10 minut dziennie.